Lili z tych dań wybierze tylko mięcho i resztą się pobawi NIE MUSI wszystkiego zjeść! |
Niby mądra ale wszystkiego nie wie! Pytać warto, szczególnie
specjalistów z danych dziedzin. Ja lubię śmieciowe jedzenie i jem niewiele :) Mój metabolizm nigdy
nie pozwolił zadręczać się dietami, to też nie specjalnie zwracam uwagę na to
co wkładam do paszczy. Jednak maleństwo ciężko karmić chipsami.. w 5 miesiącu
wprowadziliśmy gotowe papki. Cóż było to dobre ale Lili ostatecznie
zaczęła jeść tylko marchewkę z dynią naprzemiennie. Myślę sobie że warto byłoby
ją zapoznać z innymi smakami. Świat pełen jest smakołyków więc po co się
ograniczać. Przypadkiem natrafiłam na książkę z metodą o wolnym wyborze w
diecie dziecka. I teraz z ręką na sercu polecam bo działa! Chodzi o to żeby
dziecku nie wmuszać kaszki łyżeczką gdy my zajadamy się salami z ogórasem. A
niech młode też spróbuje, wypluje jego strata ale przynajmniej czegoś innego
zakosztuje. Lili jada więc z nami przy stole. Na jej tacce lądują małe kawałki
tego co my przekąszamy. Zalety tej metody: Lili więcej je, próbuje wszystkiego,
poznaje różne faktury i smaki, ja nie piję już zimnej kawy i wszyscy lepiej się
odżywiamy bo gotujemy zwykle coś żeby dziecię tez mogło się pożywić. Wady:
bałagan! Jeśli jej coś nie podejdzie, to zrzuca na podłogę no i cała jest
umorusana jedzeniem. Oczywiście nie jestem ortodoksyjna w żadnym względzie. I
nadal podaje jej np. jogurt łyżeczką albo mam w zapasie słoik gdy jemy poza
domem. Najważniejsze żeby dziecko miało wybór, w każdym życiowym aspekcie :)
Literatura:
Opis metody BLW:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz