Odcisk prawej łapki Lili |
Może do was też zapuka Mikołajka |
Czas przedświąteczny wrze od przygotowań! Kupowanie
prezentów, ich pakowanie (moja ulubiona część), ubieranie choinki,
pieczenie piernika, suszenie owoców. Wszystko otulone jest magią połyskującej brokatem
Gwiazdki i pachnącej pomarańczy. Nastraja
do czasu kiedy uda się zasiąść całą rodziną przy wigilijnym stole i wykorzystać
niespożytkowane w ciągu całego roku zasoby żołądka.To też pierwsze święta
Lili po opuszczeniu matczynego inkubatora. Nasze dziecię postanowiło się do
nich przygotować. Swoje dary Lilka wykonała własnoręcznie. Na angielskim
zrobiła bombkę ze śladem pomalowanej dłoni a na naszych pierwszych zajęciach w Baby
Clubie odcisnęła ją w masie solnej. Rośnie nam artystyczna dusza! Ku uciesze
mamy oczywiście.. Poza tym nic tak nie raduje jak prezenty zrobione
samodzielnie. Nasza córa wcieli się również w rolę św. Mikołaja. Nie ma co dziecku wciskać ciemnoty o duchach.
Niech rośnie w prawdzie i wierzy w istnienie dobrych ludzi. To będą bardzo
radosne święta!
Wesołych Świąt!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz