obraz

obraz

niedziela, 13 maja 2012

Dad to be - I like it?

 Wpis wyjątkowy z powodu zbliżającego się wylądowania małej astronautki. Wielkie wydarzenie warte ukazania emocji towarzyszących drugiej stronie rodzicielstwa. A więc załączam wyznania przyszłego taty, który zgodził się je sam spisać i podzielić z bloggowym światem:

Tata
Bycie tatą to chyba najfajniejsza przygoda jaka mi się przydarzyła. Wszystko nabiera barw, głębszego znaczenia, pełniejszego wymiaru. Już nawet pierwsze słowa tego wpisu nie są czymś obok czego można przejść obojętnie.

No bo jak to jest że piszę że rodzicielstwo to coś co się nam przydarza? Niezależnie jak świadomie zmierzaliśmy do zaproszenia Maleństwa na świat to i tak moment kiedy tworzy się życie jest poza naszą kontrolą. Możemy się starać, możemy próbować, ale tak na prawdę to jest coś co się dzieje poza nami. Coś niesamowitego od samego początku, coś wykraczającego poza nasze zrozumienie i umiejętności tworzenia. Coś w czym mamy dar uczestniczenia, obserwowania, dawania czegoś z siebie, ale też coś co jest ponad nami. 

Można by snuć różne rozmyślania dlaczego tak jest że o tym najważniejszym z wydarzeń tak mało mówimy, że jako społeczeństwo poświęcamy mu tak mało uwagi. Kto z Was wiedział ze Maleństwa w brzuszku mają czkawki albo jak niesamowicie potrafią się poruszać i reagować na dotyk? W miarę jak mężczyźni będą coraz bardziej włączani w ten najwcześniejszy, najciekawszy i najcudowniejszy etap życia, a my będziemy o nim coraz więcej rozmawiać i uczynimy go częścią naszej świadomości, nasz świat się będzie zmieniał. 

Mój świat się już na pewno zmienił na zawsze a przygoda dopiero się rozpoczyna. Nie wiem w jaki sposób bycie tatą będzie na mnie wpływać, ale to chyba jedna z niewielu ról która mi tak naprawdę odpowiada. Najciekawszym pytaniem na chwilę obecną niezmiennie pozostaje jakie będzie lubiła bajki i czy będzie lubiła jeść omlecznicę. No ale na te odpowiedzi musimy jeszcze trochę poczekać;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Translate/Übersetzen