obraz

obraz

piątek, 27 stycznia 2012

Utracona atrakcyjność seksualna cz1

Do tego jeszcze dramatyczny spadek atrakcyjności seksualnej. O Boże! Powinni robić badania i przedstawiać je każdej kobiecie na pierwszej wizycie. Mnie nikt o tym nie informował. Może przytyłam 2 kg, a wygląda jakbym połknęła balon średniego rozmiaru ( i gdzie tu logika, matematyka, i inne nauki ścisłe i po co wierzyć przez całe życie wskaźnikowi  na wadze?).  Pierwszy raz od bardzo dawna czuje że moje libido sięgnęło dna i przywarło swoim ciężarem do ziemi. To nie jest śmieszne.  Weźmy choćby taki przykład potencjonalnego nieznajomego napotkanego w galerii handlowej. Idzie w Twoim kierunku,  wasz wzrok się spotyka, widzisz w nim krztę zainteresowania, po czym jego wzrok zaczyna zjeżdżać w dół, Twój rozpięty płaszcz, jego wzrok napotyka Twój średniej wielkości balon i nagle ucieka, co za popłoch, już nie próbuje nawet wracać oczami ku górze, jeszcze mogłabyś odczytać jego myśli „Zaraza, nie patrzeć, zajęta i to dosłownie, spadam stąd, utkwię wzrok w podłodze  i przejdę, ufff udało się”.  Chyba nie ma faceta, dla którego kobieta w ciąży może być seksowana.  Mój ukochany też zaczyna mnie postrzegać jako 2w1. Jestem kobietą, jestem kobietą inkubatorem, chętnie wysadzę gdzieś po drodze mojego małego pasażera. Niestety ta przejażdżka zaplanowana jest  na jeszcze około 4miesiące i muszę dać radę. Mimo tego że próbuje się gimnastykować, uprawiać jogę czy smarować przeróżnej treści mazidłami, nie pomaga to na moje samopoczucie. Tyję!!  Do ostatniego przystanku zostało jeszcze 10 kg. A problemy z zaakceptowaniem siebie i zmieniającego się ciała będą narastać. Szczególnie jeśli wszyscy wokół zaczynają dostrzegać najpierw Twój brzuch a potem Ciebie. I nawet najlepszy ciuch czy makijaż nie jest w stanie tego zmienić. Więc tak chciałam zaapelować do wszystkich ginekologów całego świata, którzy powinni pełnić również rolę terapeuty (może oprócz mojej Pani ginekolog, która jest jak dr House w kobiecym wydaniu, zero empatii za to pełny profesjonalizm) informujcie swoje ciężarne pacjentki o spadającym potencjale bo inaczej czeka je ten niemiły szok, nie tylko że ich życie ( czyli dragi, fajki, imprezy)  się skończyło ale ich atrakcyjność też!! Depresja murowana.

1 komentarz:

  1. Chciałem wspomóc się cytatem, ale jak na złość nie mogę go znaleźć:)
    Jak Ci pewnie wiadomo, najbardziej atrakcyjne dla mężczyzny są figury kobiet o WHR (waist-hip ratio - współczynnik powstający przez podzielenie obwodu talii przez obwód bioder)zbliżonym do 0,7.
    Ewolucja i w tym aspekcie ciąży wtrąca swe trzy grosze. Poprzez zwiększony obwód talii, zwiększa się wartość WHR, przez co kobieta staje się mniej atrakcyjna dla potencjalnych adoratorów, do których równocześnie wysyłany jest jasny komunikat - jestem już zajęta.

    Poza tym, jest to specyficzny stan ciała i umysłu kobiety, który jest bardzo daleki od chwil, w których czuje się ona najbardziej atrakcyjna dla otoczenia. Bo i nie taka jest rola ciąży. Atrakcyjność działa wcześniej, a potem zbiera swe żniwa w postaci ciąży:)

    W ramach relaksu zajrzyj sobie do książki D. Bussa "Ewolucja pożądania. Jak ludzie dobierają się w pary". Bardzo ciekawa i przystępna lektura.

    OdpowiedzUsuń

Translate/Übersetzen