Lili pacza na sufit Ja paczam na Euro |
Bycie mamą zmienia diametralnie podejście do świata.
Przestaje się liczyć JA, zaczyna być najważniejsze ONO. Człowiek przestaje patrzeć
przez pryzmat swoich zachcianek i tego żeby mi było w życiu dobrze. Maleństwo
opanowuje w 99% naszą rzeczywistość, a ten 1% starcza ewentualnie na poranną lub
wieczorną toaletę:) Mała
rości sobie coraz większe prawo do poświęcania jej naszej uwagi. Ostatnio po nieprzespanej
nocy z powodu kolki, wzdęć lub Bóg wie czego łaziliśmy jak zombie, ona tymczasem
nie miała litości w swoich płaczliwych zażaleniach. Oprócz moich piersi (w
których nadmiar mleka szybko się skończył, bo Lili jest niemałym żarłokiem) w
krytycznych sytuacjach pomaga Super Tata! Próbuje ratować sytuację nosząc
maleństwo na wszystkie sposoby. Dzieci mają skłonność do przyzwyczajania się do
dobrego więc teraz przy co trzecim stęknięciu ląduje na rękach. Jestem
przekonana że wszystkie wyrzeczenia wynagrodzi nam jej w pełni świadomy uśmiech
ale wpierw musi nas lepiej poznać..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz