obraz

obraz

poniedziałek, 4 lutego 2013

Dlaczego dzieci spadają?



poranny kaskader
Dla większości odpowiedź jest oczywista- bo nie wiedzą co to konsekwencje. Są cierpliwe i wytrwałe w dążeniu do wyznaczonego celu i zupełnie nieświadome tego że coś może pójść nie po ich myśli. Na przykład przy sunięciu po parapecie może z nienacka obsunąć się nóżka i Trach! lecą na ziemię. Albo podchodzą do krawędzi łóżka a tam czeka ich Ups! lądowanie głową na podłodze. Nasze dziecko z pewnością przygotowuje się na pobicie rekordu Baumgartnera. Bo pierwszy upadek był owszem bolesny (tak że dwoje dorosłych i jeden bobas obudziły krzykiem w środku nocy niemal wszystkich sąsiadów) ale każdy następny jakby mniej się staje dotkliwy. Zastanawiam się kiedy zachodzi w nas ta zmiana. Kiedy zaczynamy rozumieć co to konsekwencje, przygotowywać się na porażkę, potrafić nie zanurzać stopy dwa razy w tej samej rzece. Chyba nie jest to wcale takie oczywiste. Trzeba spaść nie raz a właśnie kilkanaście razy. Sparzyć się po wielokroć. Nabić z tuzin siników. U dzieci ciekawość zwycięża strach. Robiąc wszystko po raz pierwszy uczą się naszego świata. Zazdroszczę im wyobraźni i tej dziecięcej „naiwności”. Co prawda spotykam takich którzy nigdy nie uczą się na swoich błędach, ani na czyichś…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Translate/Übersetzen