Moja modelowa
córeczka zgodnie z wymogami swojego wieku pokonała kolejny kamień milowy.
Ukończywszy 3 mce obróciła się pupcią ku światu!!! Sama i z nieprzymuszonej
woli ale chęci wyrażania siebie.. na to co myśli przyjdzie jeszcze pora:) Nasz obrotowy Kocik do
tego stopnia polubił piruety że każde położenie jej grzbietem na macie kończy
się wywrotką i płaczem bo nie opanowała jeszcze wychodzenia z tego nowego dla
siebie położenia. Poza tym muszę pochwalić publicznie czyn Maleństwa w
umacnianiu relacji rodziciel-dziecko, otóż po ponad 3 miesiącach oczekiwań
zostaliśmy obdarowani uśmiechniętą mordką. W dodatku za dobre parentsowskie
sprawowanie mała zaczęła gaworzyć swoje pierwsze sylaby tj: „ałłuuuuuu”, „mam”,
„aguuuu”. Radość zakochanych w niej ludzisk nie zna końca, szczególnie że werbalna
konwersacja trwa zgoła 3minuty jeśli Lili jest w dobrym nastroju. Powoli też
zaczyna się usamodzielniać bawiąc się sama na edukacyjnej macie i to podoba nam
się szczerze mówiąc NAJBARDZIEJ. W końcu mam czas żeby zjeść jak człowiek
śniadanie czy wziąć dłuższy prysznic bez pośpiechu narzucanego płaczem. Po
prostu powoli adoptuje się do naszego świata… o tamtym ciemnym i ciasnym
miejscu niedługo zatrze się nawet mgliste wspomnienie.