obraz

obraz

czwartek, 15 marca 2012

Cztery kąty Maluch piąty

pierwsza bryczka panny Liliany
Na disajn mamy wywalone. Przystąpiliśmy do urządzania pokoju i poszło dość sprawnie. Wstawi się różowy kojec i będzie miała mała gdzie brykać. Łóżka drewniane są podobno niebezpieczne bo można włożyć nóżkę bądź łapkę bądź główkę między szczebelki i se urwać! A łóżko turystyczne można złożyć i wywieść z małą do dziadków. Bardzo praktyczne! Drugi ważny element dziecinnego disajnu to rolety. Na pewno niedługo uda nam się wybrać odpowiednie. Do tej pory łażenie nago po mieszkaniu na 4 piętrze nie bardzo nam przeszkadzało, dziecku podobno ma po ślipiach słońce nie świecić więc najważniejsze żeby były promienioodporne! Do tego składu jeszcze wanienka jakaś (chyba  że w ramach oszczędności będziemy się kąpać z maleństwem) i jesteśmy urządzeni na jej przyjazd! Podstawowa zasada to - nie należy przesadzać. Więcej rzeczy będzie się kurzyć, i trzeba to sprzątać, a po narodzinach nie mamy siły żeby się tym zajmować.  Dziecku i tak najlepiej u nas na rękach albo  ewentualnie  na odkurzonej podłodze. Nie będzie więc malowania ścian, bo i tak są już różowe, żadnych kołysek, bujaczków, sraczków.. Ma nas i powinno być zadowolone. Może 100 % uwagi nie jestem w stanie jej poświęcać ani wypatrywać momentu kiedy zachce jej się defekować. Bezpieluszkowemu wychowaniu mówimy stanowcze Nie!  Za to z radością będę odhaczać kolejne kamienie milowe w jej dorastaniu.  Powiedziała MA-MA Jest!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Translate/Übersetzen