pierwsza bryczka panny Liliany |
Na disajn mamy wywalone. Przystąpiliśmy do urządzania pokoju
i poszło dość sprawnie. Wstawi się różowy kojec i będzie miała mała gdzie
brykać. Łóżka drewniane są podobno niebezpieczne bo można włożyć nóżkę bądź
łapkę bądź główkę między szczebelki i se urwać!
A łóżko turystyczne można złożyć i wywieść z małą do dziadków. Bardzo
praktyczne! Drugi ważny element dziecinnego disajnu to rolety. Na pewno niedługo
uda nam się wybrać odpowiednie. Do tej pory łażenie nago po mieszkaniu na 4
piętrze nie bardzo nam przeszkadzało, dziecku podobno ma po ślipiach słońce nie
świecić więc najważniejsze żeby były promienioodporne! Do tego składu jeszcze
wanienka jakaś (chyba że w ramach
oszczędności będziemy się kąpać z maleństwem) i jesteśmy urządzeni na jej przyjazd!
Podstawowa zasada to - nie należy przesadzać. Więcej rzeczy będzie się kurzyć, i
trzeba to sprzątać, a po narodzinach nie mamy siły żeby się tym zajmować. Dziecku i tak najlepiej u nas na rękach
albo ewentualnie na odkurzonej podłodze. Nie będzie więc malowania
ścian, bo i tak są już różowe, żadnych kołysek, bujaczków, sraczków.. Ma nas i
powinno być zadowolone. Może 100 % uwagi nie jestem w stanie jej poświęcać ani
wypatrywać momentu kiedy zachce jej się defekować. Bezpieluszkowemu wychowaniu
mówimy stanowcze Nie! Za to z radością
będę odhaczać kolejne kamienie milowe w jej dorastaniu. Powiedziała MA-MA Jest!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz