obraz

obraz

poniedziałek, 26 marca 2012

Roweromania

Nikt mi nie powie że kobieta w ciąży ma zakaz jazdy rowerem! Oficjalnie ogłaszam walkę ze stereotypami zdrowych młodych ciężarówek. Dlatego że medycznych przeciwwskazań brak należy przy temperaturze 20 kresek powyżej zera  oczyścić rowerek i korzystać ze słońca. Po pierwsze mniej obciążamy stawy po drugie więcej zwiedzamy:) Oczywiście unikamy wstrząsów, czyli wpadania w dziury i ścieżek leśnych oraz dużego ruchu, ze względu na wypadkowość. Za to wiejskie tereny można eksplorować bezkolizyjnie i najlepiej w miłym towarzystwie. My wybraliśmy się w pierwszy wiosenny dzień na wycieczkę ponad 18-kilometrową. No cóż zjazdy z górki to prawdziwa frajda, gorzej z podjazdem (bo jak się okazało nie można tylko zjeżdżać- moja ówczesna teoria została zachwiana). Po dwugodzinnej podróży oczywiście z przystankami udało nam się wrócić (dzięki ludzkości za dżipiesa w komórkach:) Wyprawę odsypiałam przez resztę dnia.. ale było warto! Maleństwo doznało małego szoku bo postanowiło nie dawać oznak życia przez kolejne dwa dni. Chyba za bardzo się natlenowało albo my troszkę przesadziliśmy z dystansem po dwóch latach niejeżdżenia. Ale winna była teoria że z górki na pazurki można bez końca, bo jak widać nie można. Dlatego  spanikowaliśmy trochę i wyolbrzymiliśmy ignorancję maleństwa. W poniedziałek zestrachani pojechaliśmy posłuchać tętna maleństwa i wszystko okazało się być w jak najlepszym porządku. Pierwszy taki wybryk Lili. Teraz kopie jak szalona i nawet miewa czkawkę!
Gdzie się ukryła Lili?

czwartek, 15 marca 2012

Cztery kąty Maluch piąty

pierwsza bryczka panny Liliany
Na disajn mamy wywalone. Przystąpiliśmy do urządzania pokoju i poszło dość sprawnie. Wstawi się różowy kojec i będzie miała mała gdzie brykać. Łóżka drewniane są podobno niebezpieczne bo można włożyć nóżkę bądź łapkę bądź główkę między szczebelki i se urwać! A łóżko turystyczne można złożyć i wywieść z małą do dziadków. Bardzo praktyczne! Drugi ważny element dziecinnego disajnu to rolety. Na pewno niedługo uda nam się wybrać odpowiednie. Do tej pory łażenie nago po mieszkaniu na 4 piętrze nie bardzo nam przeszkadzało, dziecku podobno ma po ślipiach słońce nie świecić więc najważniejsze żeby były promienioodporne! Do tego składu jeszcze wanienka jakaś (chyba  że w ramach oszczędności będziemy się kąpać z maleństwem) i jesteśmy urządzeni na jej przyjazd! Podstawowa zasada to - nie należy przesadzać. Więcej rzeczy będzie się kurzyć, i trzeba to sprzątać, a po narodzinach nie mamy siły żeby się tym zajmować.  Dziecku i tak najlepiej u nas na rękach albo  ewentualnie  na odkurzonej podłodze. Nie będzie więc malowania ścian, bo i tak są już różowe, żadnych kołysek, bujaczków, sraczków.. Ma nas i powinno być zadowolone. Może 100 % uwagi nie jestem w stanie jej poświęcać ani wypatrywać momentu kiedy zachce jej się defekować. Bezpieluszkowemu wychowaniu mówimy stanowcze Nie!  Za to z radością będę odhaczać kolejne kamienie milowe w jej dorastaniu.  Powiedziała MA-MA Jest!

Translate/Übersetzen