Nikt mi nie powie że kobieta w ciąży ma zakaz jazdy rowerem!
Oficjalnie ogłaszam walkę ze stereotypami zdrowych młodych ciężarówek. Dlatego
że medycznych przeciwwskazań brak należy przy temperaturze 20 kresek powyżej
zera oczyścić rowerek i korzystać ze
słońca. Po pierwsze mniej obciążamy stawy po drugie więcej zwiedzamy:) Oczywiście unikamy
wstrząsów, czyli wpadania w dziury i ścieżek leśnych oraz dużego ruchu, ze
względu na wypadkowość. Za to wiejskie tereny można eksplorować bezkolizyjnie i
najlepiej w miłym towarzystwie. My wybraliśmy się w pierwszy wiosenny dzień na
wycieczkę ponad 18-kilometrową. No cóż zjazdy z górki to prawdziwa frajda,
gorzej z podjazdem (bo jak się okazało nie można tylko zjeżdżać- moja ówczesna
teoria została zachwiana). Po dwugodzinnej podróży oczywiście z przystankami
udało nam się wrócić (dzięki ludzkości za dżipiesa w komórkach:) Wyprawę odsypiałam
przez resztę dnia.. ale było warto! Maleństwo doznało małego szoku bo
postanowiło nie dawać oznak życia przez kolejne dwa dni. Chyba za bardzo się
natlenowało albo my troszkę przesadziliśmy z dystansem po dwóch latach niejeżdżenia.
Ale winna była teoria że z górki na pazurki można bez końca, bo jak widać nie można. Dlatego spanikowaliśmy trochę i wyolbrzymiliśmy
ignorancję maleństwa. W poniedziałek zestrachani pojechaliśmy posłuchać tętna
maleństwa i wszystko okazało się być w jak najlepszym porządku. Pierwszy taki wybryk Lili. Teraz kopie jak
szalona i nawet miewa czkawkę!
Gdzie się ukryła Lili? |