obraz

obraz

niedziela, 25 listopada 2012

Grouponowo - raport z wyprawy



Nasze TRIO!

Wieczorne bajanie
  Pierwsza naszego szkraba eskapada! Zabraliśmy dziecię na wyprawę w nieznane to znaczy gdzieś niedaleko w okolice Łodzi. Wyjazd z Groupona więc tanioszka i żarełko w cenie a gdzie wzrok sięga las i drzeeewa. Fajnie bo powietrze świeże i można było z Lili bez pokonywania 4 pięter na spacer się udać. A ponad to basen na miejscu z sauną i jazzuzi. Codzienne pluskanie - frajda dla Lili trwająca pół godzinki. Dodatkowo zaliczyliśmy masaże całego ciała. Ja skupiłam się na wytykaniu facetowi błędów w technice a tymczasem Radzio się w pełni relaksował pod pani czułym rewitalizującym dotykiem :) Dziękujemy z tego miejsca tvnowi za aplikację na telefony bo inaczej zostalibyśmy bez telewizji w tym oddalonym od cywilizacji miejscu, a wiadomo iż  w nocy nie możemy małej opuścić żeby się.. nawodnić. To też happy hour do 20 a potem siedzimy grzecznie w pokoju. Ostatniego dnia dało nam się maleństwo nasze kochane wyspać do 10. Zdumieniu nie było końca. Po pierwsze to się nie zdarza, po drugie śniadanie do tej godziny wydają, po trzecie jeszcze mieliśmy basen w planach przed wymeldowaniem. A więc dupa w troki i do dzieła. Na śniadaniu obwiniliśmy winą za  spóźnienie Lili  i jeszcze nam dali co do przejedzenia, potem szybkie pół godzinki na basenie i na cito pakowanie. Uff udało się o 12 z hakiem opuścić ten zacny przybytek i wyruszyć na ostatnią leśną wyprawę. Było naprawdę FAJNIE
Huśtamy się!
Do wody chlup!


KOCI Wodniś
Ostatnia spacerówka

Tam byliśmy:
http://travel.groupon.pl/d-12977675-Dolina-Pilicy-Bronislawow

wtorek, 6 listopada 2012

PÓŁrocze


Jeszcze niedawno stanowiłyśmy całość...

...teraz to dwie różne istoty
Już niedługo Lili stuknie półroczku! Czas więc na podsumowania. Niesamowite jest bycie mamą, mimo iż jeszcze nie w pełni sobie to uświadamiam. Nie ma przycisku on/off dla macierzyństwa. Jestem mamą i co dalej? Pełno wątpliwości, mała wiedza, zero doświadczenia. Dochodzę do wniosku że wychowanie dziecka musi być instynktowne. Bo jak wytłumaczyć tą niepiśmienną ciemnotę która mimo wszystko przetrwała? No cóż w XXI wieku mamy Internet i można mu powierzyć każdą wątpliwość. Wracając do uczuć- jestem zachwycona patrzeniem na mojego rosnącego szkraba;) Wyszły jej dwa ząbki, zaliczyła pierwszy upadek z łóżka, zaczyna grymasić przy jedzeniu, wszystko gryzie i chcę dotykać. Podejmuje liczne próby poruszania. Na razie świetnie jej idzie do tyłu lub na okrętkę byle do celu! Waży zaledwie 7 kilo i troszeczkę… ale po półgodziny na rękach wydaje się jakby znacznie więcej. I najważniejsze pomimo mojego ciągłego niedowierzania, niedługo będzie stanowić w pełni samodzielny byt..na szczęście do tego czasu jesteśmy jej potrzebni.

Translate/Übersetzen